Po ciągłym trwaniu protestu w Sejmie, rolnicy z Związku Rolników „Orka” nadal wyrażają swoje niezadowolenie, mimo że ich liczba nieco zmalała. Z jedenastu uczestników protestu, pozostało tylko sześciu, gdyż niektórzy musieli wrócić do swoich gospodarstw, szczególnie ci zajmujący się hodowlą zwierząt.
Protestujący, zrzeszeni w Związku Rolników „Orka”, przybyli do stolicy, aby domagać się rozmowy z premierem Donaldem Tuskiem w sprawie tzw. Zielonego Ładu.
„Mamy obecnie sześciu uczestników protestu w Sejmie. Nasi koledzy prowadzący hodowlę zwierząt musieli wrócić do swoich codziennych obowiązków. Tutaj pozostali tylko ci, którzy zajmują się produkcją roślinną i mogą poświęcić czas na protest” – powiedział przedstawiciel Związku Rolników „Orka”, Mariusz Borowiak.
Zdaniem Borowiaka, mimo nieobecności niektórych protestujących, atmosfera wśród pozostałych jest dobra, a mają wystarczająco jedzenia, które dostarczają im posłowie z różnych klubów.
Nie zaplanowano żadnych spotkań z przedstawicielami rządu na sobotę i niedzielę. Mariusz Borowiak podkreślił, że oczekują oni konkretnej daty od premiera, kiedy ich postulaty zostaną spełnione.
„Na ten moment przygotowaliśmy koncepcję Bielańskiego Centrum Integracji Senioralnej i zabezpieczyliśmy nieruchomość pod jego budowę. Jako że koszt inwestycji wykracza poza nasze możliwości budżetowe, będziemy starali się o dofinansowanie ze środków zewnętrznych m.in. z Krajowego Programu Odbudowy. Na ten moment jest za wcześnie, aby mówić o terminie zakończenia inwestycji” – mówiła rzeczniczka bielańskiego ratusza Magdalena Borek.
Podkreślono również, że postulaty rolników nie są polityczne, a sami protestujący nie są związani z żadną partią. Rolnicy wyrażają swoje obawy dotyczące braku konkretnych ustaleń w sprawie ich żądań.
W piątek rolnikom zaproponowano korzystanie z pokoi poselskich do odpoczynku i higieny osobistej, ale propozycja ta została odrzucona. Borowiak wyjaśnił, że ich celem jest kontynuacja protestu oraz uzyskanie spotkania z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi, Czesławem Siekierskim.