Wiadomo już, jak zginęła studentka z Portugalii. Prokuratura właśnie zakończyła śledztwo w sprawie jej śmierci, umarzając postępowanie. Ustalono, co wydarzyło się na terenie akademika, gdzie w październiku znaleziono zwłoki młodej kobiety.
Przypomnijmy: Portugalka została znaleziona na balkonie jednego z budynków warszawskiego AWF w październiku. 20-latka była studentką ekonomii, zaś w Polsce uczyła się na Politechnice Warszawskiej w ramach programu Erasmus. Jej zwłoki zauważył na jednym z balkonów akademika przed godziną 8 rano pracownik uczelni, który wezwał policję.
Okoliczności śmierci
http://www.tylkowarszawa.pl/SDGN.html
W toku śledztwa prokuratura wykluczyła, że ze śmiercią młodej kobiety miały coś wspólnego osoby trzecie. Jak ustalono, studentka pojawiła się w akademiku przy Marymonckiej po godzinie 5 w towarzystwie dwóch mężczyzn, z którymi bawiła się w jednym z klubów. Ponieważ nie mieszkała w domu studenckim, pracownica ochrony nie wpuściła jej do środka.
Młodą kobietę widziano później spacerującą wzdłuż budynku i szukającą otwartych okien. Jeden ze świadków dostrzegł, gdy próbowała wspiąć się po rynnie. Prawdopodobnie ostatecznie chciała wejść do akademika przez balkonowe okno, ale jej ciało zakleszczyło się w szczelnie między podłogą a balustradą, wskutek czego udusiła się.